Jeśli pobudka, to koniecznie po kilkuminutowej drzemce. Jeśli wyjście na poranny autobus – to w ostatniej chwili. Jeśli praca nad ważnym projektem – to pełne obroty dopiero na widok zbliżającego się deadline’u. Znasz to? Prawdopodobnie potrzebujesz motywacji i pomocy w planowaniu dnia. Zajrzyj do naszego miniporadnika, by ułatwić sobie osiąganie małych zwycięstw i pokonywanie kolejnych wyzwań codzienności.
Wysypiaj się!
Alarm znów dzwoni o tej samej porze, co wczoraj, a Ty znów czujesz, że się nie wyspałeś. Błyskawicznie dochodzisz do dwóch wniosków: muszę chodzić spać wcześniej oraz jak wrócę, muszę to odespać. Ale zanim pomyślisz i nabierzesz poczucia winy, włączasz w smartfonie tryb drzemki. Prosisz jeszcze tylko o 5 minut! Przychodzi kolejny dzień. Wydawać by się mogło, że jesteś w stanie sprostać swoim wczorajszym zobowiązaniom, ale okazuje się, że zmiana nawyku z dnia na dzień nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać.
Odpowiednie „wejście” w nowy dzień to gwarancja uzyskania odpowiedniego nastawienia, utrzymania koncentracji – najprostsza porada, by mieć do dyspozycji więcej to, wspomniane już, wcześniejsze pobudki. Nie każdemu dane jest jednak bycie rannym ptaszkiem, dlatego pocieszamy: nie musisz od razu stawać na głowie i obiecać sobie, że najlepsza będzie pobudka o 6:00 rano, a nie, jak dotychczas, o 7:30. Pamiętaj po prostu, że optymalna długość snu to około 7,5 godziny – takie „nakręcenie” zegara biologicznego pozwoli Ci utrzymać organizm w dobrej kondycji i wyrobić zdrowy nawyk.
Od czego by tu zacząć?
Gdy już uda Ci się uporać z niemałym wyzwaniem, jakim jest wyspanie się i odprawienie porannych rytuałów, pora udać się do pracy. Bywa, że nie zawsze możesz odpowiednio się skoncentrować – masz gorszy dzień albo zadania, które miałeś wykonać, skumulowały się i trudno się zdecydować, od czego zacząć.
Wypróbuj prostą technikę, znaną jako… „zjedzenie żaby”. Zakłada ona, by dzień zaczynać zawsze od najtrudniejszych, najbardziej wymagających i absorbujących zadań. Uporanie się z nimi pozwoli Ci na „zwolnienie przebiegów”, odstresowanie i pozbycie krępującej świadomości, że czeka Cię zmierzenie się z trudnym wyzwaniem.
Checklista? Jasne, że tak! ✓
Dobrym sposobem, by sobie z tym poradzić, jest wprowadzenie checklisty, czyli planu działania. O ile łatwiej pracuje się, gdy widzi się, że praca przynosi efekty i możesz uczciwie powiedzieć sobie, że zrealizowałeś większość wcześniejszych założeń! Checklista może być mniej lub bardziej drobiazgowa – tę drugą opcję polecamy tym, którzy borykają się z mozolnymi, czasochłonnymi obowiązkami i trudno im dostrzec dokonanie tzw. progresu. Rozbicie dużego zadania na kilka, a nawet kilkanaście mniejszych może Cię podbudować i sprawić, że znacznie łatwiej zauważysz rezultaty swojej pracy. Podczas wykreślania kolejnych wykonanych już zadań z checklisty, będziesz czuł napływający spokój, motywujący Cię do dalszego działania. Spróbuj!
Pamiętaj o „przypominajkach”
W poradniku dobrego planowania nieodzowne się stosowanie wszelkiego rodzaju „przypominajek” i wszystkiego, co pomoże Ci w utrzymaniu i monitorowaniu swojej efektywności. Kalendarz, notatnik, organizer, kartki samoprzylepne, aplikacja w smartfonie czy wreszcie zegarek, dzięki któremu możesz efektywnie podzielić czas na zadania ważniejsze… i te mniej ważne.
Kupno solidnego zegarka jest zresztą świetną okazją, by wdrożyć drobne, ale potrzebne w życiu zmiany i przywiązywać znacznie więcej wagi do tego, jak planujesz dzień, jak spędzasz czas i jak optymalnie go wykorzystywać. Możesz doskonale zarządzać czasem zarówno z delikatnym, eleganckim zegarkiem Lorus RG270PX9 na skórzanym pasku w kolorze pudrowego różu – panowie zaś na pewno docenią ponadczasową czerń w klasycznym modelu Lorus RM313FX9. Duża tarcza ułatwi odczytywanie godziny i pozwoli zaplanować czas co do minuty.
A po pracy… relaks
Dobrze jest zaplanować sobie również czas na relaks. Nie chodzi o sztywne wyliczanie każdej minuty spędzonej na odpoczynku, a wpisanie go do swojej dziennej rutyny. Od Ciebie zależy, czy to będzie aktywny wypoczynek na rowerowej przejażdżce, czy półgodzinna gorąca kąpiel wśród zapachowych świec. Poświęć ten czas, aby uwolnić się od bezwartościowych komunikatów – zrezygnuj z social mediów na rzecz rozmowy z bliskimi, dla których w ostatnim czasie w natłoku spraw mogłeś nie mieć czasu. Szybko poczujesz, jak chwila wytchnienia przywróci Ci siły witalne, tak istotne w efektywnym i przemyślanym planowaniu dnia!
———-
LORUS to marka stworzona w roku 1982 przez japoński koncern SEIKO, któremu przyświeca idea tworzenia zegarków dla osób pozytywnie nastawionych do życia i potrafiących cieszyć się nim każdego dnia. Na polski rynek trafiła w roku 2007, od tej pory cieszy się dużym zainteresowaniem. Każda kolekcja LORUS łączy trzy cechy. Po pierwsze – szeroki wachlarz zegarków dla niej i dla niego zarówno w eleganckich, casualowych, jak i sportowych tonacjach, po drugie – atrakcyjna półka cenowa, a po trzecie –jakość potwierdzona przez SEIKO.